środa, 6 listopada 2013

5 złoty które odmieniło moje życie




Istnieje na rynku wiele produktów, które mają ułatwiać nam życie, wydają się być przydatne i przy tym kosztują niewiele. Osobiście posiadam całą masę takich drobiazgów. Okazały się one jednak zupełnie niepomocne i mieszkają sobie zapomniane gdzieś na dnie szafy. Myślałam, że i tym razem będzie tak samo. Myliłam się. 

Chociaż mycie twarzy jest podstawą pielęgnacji to na samą myśl o tej czynności odechciewało mi się wchodzić do łazienki. Cieknąca po łokciach woda, cała mokra bluzka i zachlapana łazienka. To zdecydowanie nie dla mnie. A buzię umyć trzeba. 
Z polecenia przyjaciółki kupiłam gąbeczki do demakijażu Natural Demake - Up, Calypso. Właśnie, kupiłam i sobie leżały-nic w tym rewelacyjnego. W końcu postanowiłam ich użyć. I od tamtej pory mycie twarzy stało się przyjemnością. Dokładnie oczyszczona twarz, bez podrażnień, zaczerwienień i niechcianej piany w oczach. Producent zapewnia, że miękka gąbka do usuwania makijażu dzięki zawartości toniku oczyszczającego dokładnie usuwa makijaż i zapewnia skórze uczucie czystości. I taka jest prawda.
Używam gąbeczki 2 razy dziennie w połączeniu z ulubionym żelem do mycia twarzy. Delikatnie masuję twarz i szyje pozbywając się przy tym wszystkiego co zebrało się na mojej cerze przez cały dzień lub cała noc. Na gąbeczce dokładnie widać ile zanieczyszczeń nawet po nocy zbiera się na mojej twarzy. Doskonale radzi sobie również ze zmywaniem makijażu. Dodatkowo w moim przypadku, przy regularnym używaniu, niemal całkowicie pozbyłam się comiesięcznego wysypu niechcianych krost, pryszczy i wszystkiego co nie wygląda atrakcyjnie na mojej buzi. Nie wspominając już o pozostałych udogodnieniach. Moje ubrania i łazienka pozostają suche, a woda nie leje się po łokciach.
 Dodatkowymi atutami jest cena gąbeczek (ok 5zł na 2szt.) i ich dostępność w każdej drogerii Natura i Rossmann. Łatwe w utrzymaniu, wystarczy dokładnie wypłukać po każdym użyciu. Ja swoją gąbeczkę przechowuje w szczelnie zamkniętym plastikowym opakowaniu po kremie aby nie zbierał się na niej żadne bakterie. Raz w tygodniu wyparzam ją, zalewając wrzącą wodą. Swoją pierwszą gąbeczkę używam już prawie 2 miesiące, a nie widać na niej śladów użytkowania. Jest wytrzymała, nie rwie się i nie kruszy. Muszę uważać tylko aby nie używać zbyt dużo siły przy używaniu gąbeczki, delikatny masaż w zupełności wystarczy. Jest to moje osobiste złe przyzwyczajenie z którymi walczę. 
Podsumowując 5zł wydane na gąbeczki do demakijażu Natural Demake - Up, Calypso to jedne z najlepiej zainwestowanych pieniędzy w moim życiu. Polecam każdemu kto tak jak ja ma problemy techniczne przy myciu twarzy.



Zapraszam do śledzenia bo
Twoje włosy to moja pasja



1 komentarz: